Ziemniak, kartofel, pyra. Każdy z nas nazywa to warzywo inaczej, jednak każdy wie o które chodzi. Uprawiane już od wielu tysięcy lat. Obecnie można doliczyć się prawie pięciu tysięcy odmian, które różnią się miedzy sobą przede wszystkim kolorem i kształtem. Jednak dietetycy twierdzą, że to warzywo jest niezdrowe. Ale nie wszyscy. Część z nich twierdzi, że powinniśmy jeść ziemniaki. Czy będzie wojna między naukowcami o to, czy ziemniaki faktycznie powinniśmy jeść, czy też nie?
Okazuje się, że pomimo złej opinii na temat ziemniaka, jeśli zostanie on dobrze przyrządzony, bogaty jest w witaminy i składniki odżywcze. Musimy tak naprawdę nauczyć się dobrze gotować ziemniaki, bowiem rozgotowany może stracić wiele cennych składników. Jak widać dietetycy mają rację. Ziemniak ma witaminy. Jednak musimy o tym przekonać zagorzałych przeciwników tego warzywa. W przeciwnym wypadku będziemy musieli sobie zadać pytanie, czy nie będzie potrzebna wojna?
Dobrym sposobem na gotowanie ziemniaka jest przyrządzenie go w mundurku. W ten sposób nie tylko będzie smaczny i unikniemy jego rozgotowania, ale przede wszystkim po obraniu go wszystkie składniki mineralne zostaną w ziemniaku. Co, jeżeli nasze dzieci nie lubią tego typu ziemniaka? Czy będzie wojna między nimi a nami? Jak im wytłumaczyć, że tylko tak przyrządzony ziemniak da im najwięcej witamin?
Jeśli jednak nie lubimy, podobnie jak nasze dzieci, tego tupu ziemniaka i jedyne jakie potrafimy zjeść to ugotowane bez skórki, wówczas zaleca się gotowanie na parze. Jest to sposób, w którym nasz rarytas nie straci tego, co w nim najcenniejsze, a jeśli nawet straci, to na pewno o wiele mniej niż ugotowane w wodzie.
Najgorszą formą przyrządzania ziemniaka jest jego smażenie, szczególnie w głębokim oleju, np. frytki. Co, jeżeli jesteśmy na diecie, a kochamy takie ziemniaki? Czy będzie wojna pomiędzy naszym dietetykiem, a nami? Czy może jednak da się dojść do porozumienia? Chyba jednak będziemy musieli ustąpić, ponieważ możemy być pewni, że w tym wypadku kartofel nie zachowa żadnych wartości odżywczych i będzie jedynie pustymi, niezdrowymi kaloriami. Poza tym, jeśli kochamy frytki i jemy je w różnych knajpach możemy być pewni, że są one smażone na spalonym tłuszczu, używanym kilka razy. Co zrobić, żeby wyeliminować takie frytki z obiegu? Czy będzie wojna między konsumentami, a restauratorami?
Wiele z nas twierdzi, że ziemniak jest przyczyną naszych grubych ud, oponki na brzuchu i generalnie wszystko co złe, to ziemniak. Czy będzie z tego powodu wojna między nami a ziemniakiem? Nic bardziej mylnego. Okazuje się, że 225g ziemniaka zawiera 180 kalorii. A gotowany na parze świetnie nadaje się z każdym rodzajem warzyw. Taki zestaw nie tylko jest zdrowy, ale przede wszystkim nie szkodzi naszej sylwetce. Jak więc widać, żadna wojna nie będzie nikomu potrzebna. Musimy przyzwyczaić się do myśli, że ziemniak może być dla nas dobry i tyle. Nie możemy go wyeliminować z naszego jadłospisu, bo pozbędziemy się ważnych dla prawidłowego rozwoju składników odżywczych.