Od zarania dziejów każdy kraj liczący się na arenie międzynarodowej musiał posiadać silną armię, która była postrachem dla wszystkich wrogów wokół. Armia świadczyła o sile i potędze danego państwa, a władcy szczycili się militarnymi osiągnięciami kraju i podbojami, których dokonali. Świat od zawsze targany był konfliktami na arenie międzynarodowej i bardzo często wojna wydawała się jedynym, skutecznym rozwiązaniem. Historia pokazywała także, że w każdej chwili można było spodziewać się najazdu ze strony wrogiego państwa, a więc armia konieczna była do obrony granic i niepodległości. Żołnierze służący w armiach byli dumni z tego, że służą ojczyźnie i gotowi byli zginąć w walce podczas jednej z bitew.
Trzeba jednak zaznaczyć, że zarówno czasy jak i poglądy ludzi na różne sprawy uległy diametralnej zmianie przez minione lata. Jednakże, czy aby na pewno? Wydawało nam się przez długie lata, że minęły już czasy, gdy praktycznie z każdej strony groziło nam bezpośrednie niebezpieczeństwo w postaci najazdu wrogiej armii. Żyliśmy w świadomości, że jesteśmy bezpieczni i bezpośredni konflikt nam nie grozi, a co najwyżej polityczna zawierucha i straszenie się nawzajem. No i wówczas rozpoczął się bunt na Majdanie i konflikt zbrojny na Ukrainie, który po dziś dzień zbiera swoje okrutne żniwo, a jego końca nie widać nawet na horyzoncie. Wiele osób przecierało oczy ze zdumienia – wojna? U nas w Europie? Tak blisko naszych granic? Później przyszła aneksja Krymu i brak respektowania przepisów międzynarodowych. Wówczas praktycznie każdy czuł się zagrożony i zaczęto sobie zadawać pytania – kto następny? Być może Polska?
Konflikt na Ukrainie spowodował, że mocno zakurzone tematy czyli obronność i armia znowu zaczęły być sprawą numer jeden. Ówczesny minister obrony narodowej perorował w mediach o konieczności zmian, jednocześnie zapewniając, że Polsce nie grozi żadne niebezpieczeństwo. Jednakże nie wszyscy wierzyli w te słowa i zaczęli zadawać pytania o stan naszego uzbrojenia, o liczebność armii oraz o inne podobne kwestie. Niechybnie pojawił się także temat armii zawodowej, a dokładniej mówiąc konieczność jej wzmocnienia.
Jeszcze niedawno wielu ludzi kwestionowało potrzebę posiadania armii zawodowej. Pacyfiści i różne ugrupowania o podobnych poglądach mówili, że przy obecnej sytuacji politycznej armia zawodowa traci na znaczeniu. Jednak zaistniała sytuacja polityczna spowodowała, że sporo z nich weryfikowała swoje poglądy. W związku z tym temat armii zawodowej powrócił do łask i coraz więcej młodych ludzi chciałoby budować swoje kariery w wojsku.
Jednakże czy młodzi ludzie w dzisiejszych czasach są gotowi poświęcić się dla dobra ojczyzny? Czy są w stanie pójść na front i oddać życie za swój kraj tak jak niegdyś robili to nasi dziadkowie walcząc z nazistowskim najeźdźcą? Oczywiście jest to kwestia indywidualnych wartości moralnych i pojmowania patriotyzmu. Na pewno wielu młodych ludzi decydujących się na karierę w wojsku, głęboko zastanawiało się czy to dobry krok i podjęło tan wybór świadomie.